Bardzo niechętnie o tym piszę, ale cóż... skoro prowadzę tego bloga to również do porażek należy się przyznawać. Dziś straciłem na forex'ie wszystko, co zarobiłem przez ostatnie dwa tygodnie. Wiele osób zapewne powie teraz: "a nie mówiłem", "tak to jest jak się bawi w ten hazard", ale i tak będę bawił się w to dalej i będę pisał o stratach ku uciesze większej części naszego społeczeństwa :) Zadziwiające jest to, jak bardzo w naszym kraju cieszy nieszczęście drugiej osoby. No ale do rzeczy! Jak to się stało? Przez ostatnie dni szło mi różnie. Raz lepiej, raz gorzej. Byłem na lekkim minusie w stosunku do wartości konta po ostatnich, optymistycznych wpisach, ale dziś zaskoczyłem sam siebie. Odpaliłem metatrader'a, pogapiłem się na spadający kurs EURUSD i otworzyłem pozycję buy (bo nie wiedzieć czemu wydawało mi się, że to była tylko mała korekta tendencji wzrostowej) i... po chwili złapałem się za głowę. Kurs poleciał dalej w dół wycinając mego stop loss'a. Nie byłoby w tym nic strasznego gdyby nie to, że zamiast lotem o wielkości 0.01 zagrałem lotem 0.1. Straciłem więc 10 razy więcej niż straciłbym normalnie. Przydałby się w tym momencie system jaki posiadają profesjonalni traderzy, odcinający mnie całkowicie od dalszej gry w danym dniu. Odciąłby mnie od takich głupich myśli jak: "zaraz się odegram". Tak oto dzięki dwóm bezmyślnym transakcjom zmarnowałem bardzo udane 2 tygodnie.
Jeśli chodzi o sytuację na rynku EURUSD, to po bardzo długich, bo trwających prawie miesiąc wzrostach Euro oddało nieco swojej wartości na rzecz dolara i oscyluje w granicach 1.3670-1.3690. Żadne dane makroekonomiczne nie były w stanie wyklarować oczywistego trendu. Na forach zdania są podzielone. Część osób twierdzi, że to tylko korekta i po ewentualnym spadku do 1.3620 polecimy znów w górę przebijając poziom 1.38, a nawet 1.39, część jest zdania, że czeka nas głębsze odbicie na południe, nawet poniżej, silnego moim zdaniem, wsparcia na poziomie 1.35. Ja do tej pory byłem zdania, że po cofnięciu do poziomu 1.3680 euro znów się umocni, jednak coraz dłuższy marazm na rynku powoduje, że coraz bardziej w to wątpię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz