Akcji posiadam niewiele i są to chybione "inwestycje" z przeszłości pozostawione z nadzieją, że może kiedyś chociaż trochę odbiją. Są to tak małe kwoty, że nie warto tego sprzedawać. Zostawiłem tę grupę, bo być może czasem skuszę się na handel akcjami. Ostatnio udało mi się zarobić na debiucie PZU ok. 1300 zł, więc na pewno będę się rozglądał za takimi okazjami. W handlu papierami wartościowymi jestem słaby, więc muszę być bardzo ostrożny. Dobre efekty odnotowywałem tylko wtedy, gdy naprawdę dużo czasu nad tym spędzałem, a nie chodzi mi tu o to, żeby się narobić, tylko raczej inwestować w ten sposób, by kiedyś mieć więcej wolnego czasu, a nie mniej.
Warunek jest jeden: jeśli zaryzykuję handel akcjami i stracę, to stratę muszę pokryć z pensji, co będzie dla mnie pewnego rodzaju karą za źle podjęte decyzje i nie spowolni procesu dochodzenia do miliona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz