Strona główna

poniedziałek, 7 listopada 2011

Bilans nr 18 na 6 listopada 2011

Dziś niespodzianka! Nowa pozycja w bilansie. Skąd się wzięła? Na początku roku zarejestrowałem się w serwisie, w którym zbiera się punkty za wypełnianie ankiet. Skoro sprawdzam po kolei różne mity dotyczące zarabiania w sieci, tudzież innych sposobów szybkiego wzbogacania się, trzeba było sprawdzić i ten. Czy jest opłacalny? Sami oceńcie. Zarejestrowałem się na początku tego roku. Dostaję średnio ok. 1 ankietę na miesiąc, której wypełnienie trwa ok. pół godziny. Na wstępne pytania odpowiadam zawsze uczciwie, dlatego kwalifikuję się tylko do ok. 30-40% ankiet. W sumie poświęciłem temu ok. 4-5 godzin, za które (po uzbieraniu odpowiedniej ilości punktów) dostałem 32 zł. Stawka słaba i w zasadzie nie widzę potencjału na więcej niż 64 zł w ciągu roku. Malutko, ale zawsze to kilka złotych do przodu niewielkim kosztem.

Drugi punkt tego miesiąca warty odnotowania to malutki ruch w akcjach, które nabyłem jakiś czas temu, po największych spadkach z myślą o dywidendach. Nie pisałem o tym, bo wiem z własnego doświadczenia, że ludzie jak zobaczą u kogoś wynik dodatni na GPW, to potrafią się kierować takimi wpisami, a nie chcę nikogo wpakować na minę. Przecież nie od dziś wiadomo, że gracz giełdowy ze mnie marny, a ten plus w bilansie jest skutecznie niwelowany przez straty, które trzymam :)

Co się zatem wydarzyło w akcjach? 254,21 zł pochodzi z dywidendy z 4 różnych spółek. Jedną z nich było PZU, które w tym tygodniu sprzedałem z niewielkim zyskiem (+38,81 zł). Reszta czeka na lepsze czasy. Jak się jakichś akcji pozbędę, to o tym napiszę.

Standardowe odsetki pozwolą mi na kolejne mini-inwestycje na kokosie, a standardowo odłożona kwota 1700 zł wędruje standardowo na lokatę. To na dziś tyle. Dobranoc :-)


5 komentarzy:

  1. Stabilne i systematyczne wzrosty - zazdroszczę trochę kwot, ale powoli i do tego dojdę mam nadzieję ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cóż mogę napisać... trzeba pracować tak, jakbyśmy pracowali na swój biznes. Wtedy pracodawca jest skłonny płacić więcej. Jeśli nadal nie jest, to trzeba zmienić pracodawcę, a czasem nawet miejsce zamieszkania. Bez tego ani rusz. Jak widać poza dochodami z pracy szału nie ma :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja osobiście mam nadzieje pracować zawsze jako selfemployment, ale czy to się uda? - zobaczymy.

    OdpowiedzUsuń
  4. @Damianie - mam pytanie: czy jeśli ktoś zaoferuje Ci pensję o 100% wyższą od tego, co maksymalnie, miesięcznie udało Ci się zarobić jako selfemployment to nie przyjmiesz takiej pracy? Zdaję sobie sprawę, że na swoim są teoretycznie większe możliwości rozwoju, ale większość moich znajomych mających firmy nie potrafi się rozwinąć i tak naprawdę pracują 2 razy więcej za średnią lub dwie średnie krajowe.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dokładnie - teraz praktycznie każdy pracuje za średnią, albo minimalną płace krajową - nie ma co wybrzydzać;/

    OdpowiedzUsuń