Maj. Piękny miesiąc. Zawsze twierdziłem, że wakacje studenckie powinny trwać od połowy maja, do połowy sierpnia, bo wtedy jest najładniejsza pogoda. Podczas gdy większość studentów uczy się do kolokwiów i sesji, ja wziąłem 2 tygodnie urlopu, zostawiłem komputer w domu i korzystałem z uroków natury. W maju nie miałem ochoty myśleć w ogóle o majątku. Mając na uwadze jedynie wypoczynek i relaks zaszyłem się wśród majestatycznych sosen, buków i dębów, z dala od miejskiego zgiełku i majaczących, osiedlowych pijaków.
Coś tam jednak w portfelu się zmieniło, o czym już wcześniej pisałem. Malutki zysk ze sprzedaży BGŻ i PKO BP dał w zasadzie tyle, ile dałyby te pieniądze położone na lokacie, natomiast odsetki w tym miesiącu są przez blokadę kasy na debiut nieco mniejsze. Standardowo odłożyłem 1700 zł. W ten oto sposób przekroczyłem cel, który założyłem sobie na 6 lipca. W najbliższym czasie trzeba będzie oszacować nowe, mierzalne i realne cele na kolejne miesiące. Póki co jestem jeszcze w nastroju urlopowym i jakoś nie mogę się wdrożyć w dawny tryb życia.
Przypomnę może w jaki sposób wyznaczyłem sobie na cel tę dziwną kwotę 24023,87 zł. Otóż w pewnym momencie posiadałem 9262,24 zł i uznałem, że trzeba ją powiększać o 10% miesięcznie. Wyszło mi, że w lipcu powinienem mieć 24023,87 zł. Zgodnie z tym założeniem w sierpniu powinienem mieć 26426,25 zł, we wrześniu 29068,87 zł, a w październiku 31975,76 zł. Myślę, że dzięki tej nadwyżce w stosunku do planu jest szansa ciągnąć to założenie do października. Później musiałbym odkładać ponad 3 tys. miesięcznie, a przecież obiecałem sobie, że nie będę pogarszać poziomu życia, więc podejdę do tego ze spokojem.
Bardzo ładny progres :)
OdpowiedzUsuń10% miesięcznie to 120% rocznie :))))
Powodzenia.
Dzięki. Powiedziałbym nawet, że 10% miesięcznie to ponad 200% rocznie gdy co miesiąc bierzemy zwiększoną podstawę do obliczeń :)
OdpowiedzUsuń