Spójrzmy skąd się to wzięło.
Przez ostatnie miesiące odkładałem równolegle pieniądze na pewne prywatne cele, a ponieważ odłożyłem już mniej więcej tyle ile potrzebuję, to w tym miesiącu postanowiłem dorzucić nieco więcej z pensji. Być może na stałe podwyższę wpłaty do 1600 zł.
Odsetki z lokat przyniosły nieco mniej zysku niż w zeszłym miesiącu, a to za sprawą krótszego miesiąca.
Pojawiła się natomiast pozycja, która dawno nie gościła w moim portfelu, czyli akcje. Jakiś czas temu pisałem
o chęci przeprowadzenia małych giełdowych spekulacji. Po kilku dniach od opublikowania tego teoretycznego wpisu przyszedł czas na praktykę. Po publikacji wstępnych danych finansowych firmy Novita postanowiłem spróbować z nią szczęścia. Drugim typem było PKO BP.
Oczywiście nie wyszło do końca tak jak chciałem. Myślałem, że przeprowadzę jedno lub maksymalnie dwudniowy handel i zamknę pozycję z zyskiem lub stratą. Ponieważ na rynku zapanowała mała konsternacja, a ceny moich spółek tkwiły w chwilowej konsolidacji, nie zamykałem pozycji ze stratą, tylko cierpliwie czekałem. No i doczekałem się. W zeszłym tygodniu nastąpiło wybicie na obydwu spółkach. Będąc akurat w podróży nie wiedziałem nawet, że moje zlecenie sprzedaży ustawione prawie miesiąc temu na spółce Novita zostało zrealizowane. Kwota zysku (53,6 zł) może nie jest zawrotna, ale po odliczeniu prowizji to ok. 6,2% zainwestowanej kwoty. Wprawdzie PKO BP jest też na plusie, ale po poniedziałkowej publikacji dobrych danych na temat zysków wszyscy liczą na kolejne wzrosty. Liczę na nie również i ja, dlatego wstrzymam się jeszcze ze sprzedażą.
Ech... kiedy ja się nauczę porządnego handlowania ;o)
Podejmuj decyzje sam i bierz za nie odpowiedzialność. Realizuj to co masz zaplanowane nie patrząc na to co by było gdybym kupił, bądź trzymał akcje. To prowadzi do frustracji i niepotrzebnego marnowania zapału. Wyjdź z założenia: nie zarobiłem dzisiaj zarobię kiedy indziej.
OdpowiedzUsuńDokładnie. Zawsze lepiej wychodziłem na wszystkim gdy nie sugerowałem się innymi, ale mimo wszystko czasem ulegam wpływom. Zazwyczaj dzieje się tak w momencie zbyt długiego oczekiwania. Powoli uczę się jednak cierpliwości.
OdpowiedzUsuńCzasem warto ustawić zlecenia i odejść od komputera,nie czytać newsów, komentarzy i zająć się innymi sprawami. Pozwoli to na niezaśmiecanie sobie umysłu niepotrzebnymi danymi,które mogą zmienić ustalony wcześniej plan.
OdpowiedzUsuńZgadza się. Tak było z Novitą. Problem polega na tym, że pracuję prawie cały czas przy komputerze i nawet jak wyłączę notowania, to po jakimś czasie włączam je gdzieś tam w tle ponownie, zaglądając raz na jakiś czas. Ciężko się powstrzymać :-/
OdpowiedzUsuń